Jeśli ograliście już Baldur’s Gate 3 i rozglądacie się za produkcją podobną do hitu studia Larian, to najpewniej zaciekawi Was najnowsza propozycja od studia Spearhead Games. Mowa o Unforetold: Witchstone, które w zeszłym tygodniu zadebiutowało we wczesnym dostępie na Steamie.

W pracach nad grą brał udział Ed Greenwood, czyli twórca znanego fanom Dungeons & Dragons świata Forgotten Realms. Klimat jest więc bardzo zbliżony do wspomnianego Baldur’s Gate 3 – w Unforetold: Witchstone trafiamy do fantastycznej krainy o nazwie Kalsundia. Gracz sam tworzy własnego bohatera: wybiera jego wygląd, rasę oraz klasę.

Oprócz przedstawionego świata także rozgrywka w tytule od Spearhead Games jest podobna do Wrót Baldura. Mamy bowiem do czynienia z RPG-iem z turowym systemem walki, a podczas potyczek mogą nam pomóc zrekrutowani wcześniej członkowie drużyny. Jest wiele sposobów na przejście danych misji – można się przekraść między wrogami lub doprowadzić do widowiskowych bitew.

Bardzo ważne w Unforetold: Witchstone są wybory kształtujące losy Kalsundii. Tylko od nas zależy, które frakcje będą uważały nas za sojusznika, które za wrogów i z jakimi bohaterami się zaprzyjaźnimy. Ponadto podjęte decyzje mogą zaważyć na tym, czy na danym terenie ludzie zjednoczą się przeciwko tyranii, czy też obywatele jeszcze bardziej się ze sobą skłócą.

Studio Spearhead Games, które jest również odpowiedzialne za ciepło przyjętą grę RPG Stories: The Path of Destinies (88% pozytywnych opinii na Steam), wypuściło Witchstone w ramach wczesnego dostępu i ma zamiar regularnie rozwijać produkcję.

Premiera pełnej wersji ma nastąpić mniej więcej za rok. Produkcja nie oferuje języka polskiego – dostępny jest wyłącznie angielski. Unforetold: Witchstone kosztuje 139,99 zł, ale w ramach promocji można ją kupić do 5 lutego za 125,99 zł. Twórcy zamierzają zwiększyć cenę pod koniec wczesnego dostępu. Tytuł jak na razie zbiera całkiem pozytywne recenzje. Wystawionych zostało 41 opinii, z czego tylko 30% jest negatywnych. Gracze chwalą głównie historię, rozgrywkę oraz swobodę w podejmowaniu decyzji.

Jednakże Unforetold: Witchstone mierzy się z wieloma problemami technicznymi: długimi ekranami ładowania, błędami w interfejsie czy topornym zarządzaniem drużyną. Są to symptomy, jakie ma większość gier we wczesnym dostępie, więc sprawy mogą się poprawić wraz z aktualizacjami.

Chociaż Unforetold: Witchstone nie cieszy się jeszcze dużym zainteresowaniem (rekord to ponad 100 osób bawiących się w tym samym momencie), to miejmy nadzieję, że poprawki, nowa zawartość, a następnie premiera pełnej wersji przyciągną więcej graczy.

Źródło:
"ZuzoliK" - GRY-OnLine